Innej drogi nie ma i nie było
noc jest szarlatanem
szaleństwo tej ostatniej
jest moim bogiem
wieczny głód bliskości
gdy miłość pali i przeżera
to powolna agonia
która zabija mnie od środka
cisza
ona bywa zabójcza
zwłaszcza o piątej nad ranem
gdy szukam zapalniczki
by przypalić cygaro
przerażający
przeżerający spokój
zaglądający przez dziurkę od klucza
przybierający postać
czarnego kruka
tylko nie zapomnij
przyprawić literatury
odrobiną chilli
nie zapomnij o tych
co z butami brudnymi od gówna
próbują okryć się twoim słowem
ani o tych dziwkach
co sprzedają się za Obola
byle tylko dostąpić zbawienia
zejdź na dno DNA
stocz się
tam uzyskasz odpowiedzi
a potem wynurz się wolny
innej drogi nie ma
i nigdy nie było
szaleństwo tej ostatniej
jest moim bogiem
wieczny głód bliskości
gdy miłość pali i przeżera
to powolna agonia
która zabija mnie od środka
cisza
ona bywa zabójcza
zwłaszcza o piątej nad ranem
gdy szukam zapalniczki
by przypalić cygaro
przerażający
przeżerający spokój
zaglądający przez dziurkę od klucza
przybierający postać
czarnego kruka
tylko nie zapomnij
przyprawić literatury
odrobiną chilli
nie zapomnij o tych
co z butami brudnymi od gówna
próbują okryć się twoim słowem
ani o tych dziwkach
co sprzedają się za Obola
byle tylko dostąpić zbawienia
zejdź na dno DNA
stocz się
tam uzyskasz odpowiedzi
a potem wynurz się wolny
innej drogi nie ma
i nigdy nie było
Mis calificaciones
Mis calificaciones
Mis calificaciones
Mis calificaciones