Spotkanie z Innym - Wenecki kloszard | version: 17.09.2012 12:08

4.8/5 | 18


"Wenecjo moja Wenecjo” – tak wołał co rano
siedząc na kamiennej ławce przy Pałacu Dożów
każdego dnia pozdrawiał gołębie gondole
miał tylko siebie i miasto swoich przodków
krył się przed skwarem słońca w podcieniach murów
słuchając opowiadań kamiennych ścian
poduszką było mu kilka gazet i plecak pełnen skarbów

niedużo potrzebował do swego szczęścia
sucha bułka i skibka snu
a tłum przed nim snuł się jak kolorowy film z Hollywood
czasem ktoś zapytał skąd przybył i dlaczego tu jest ?
on odpowiadał tylko „Wenecjo moja Wenecjo – kocham cię”

od wielu lat kamienna ławka pusta
(- ja też już nie bywam tam)
kloszarda zabrał Bóg
i czas raz na zawsze wyjął go z krajobrazu miasta

Poem versions

 
COMENTARIOS


Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

to niemal jak o mnie

kocham Wenecję i noszę sygnet z tombaku atrybut królestwa złomu ... ;)
21.09.2012,  0364

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  
21.09.2012,  0364

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Moja ocena

:)
Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  
17.09.2012,  renee

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  
17.09.2012,  bezecnik

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Moja ocena

i miasto kiedyś przeminie... razem z nim
Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  
17.09.2012,  adam rem

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

Mis calificaciones

Mis calificaciones:  

@

Dziekuję W.A.B. za czytanie moich wierszy :)

Przepraszam

Przepraszam chciałem więcej a wcisnąłem cztery

Mis calificaciones

Mis calificaciones: