Inni
ŚWIĘTA
Śpiew
usłyszałam pierwszy raz
pod sklepieniem kościoła.
Biały głos,
surowy.
Ta kobieta
miała na głowie koronę z warkocza,
rysy ostre i wąskie usta,
ale oczy..
Oczy były w niebiesiech, daleko.
Zwyczajnie
żyła, pracowicie, ze spuszczonymi oczyma
przepraszając świat za to,
że jest córką gwałtu,
córką pijanego Szwaba w mundurze wermachtu,
a jego jedyny obraz zabrała pod przymkniętymi powiekami
matka.
Na mnie patrzyła,
śpiewała dla mnie.
Ja jedna widziałam uniesienie anielskie.
Miałam pięć lat.
Ludzie jej nie docenili.
Pozwalali istnieć w spokoju za głos,
którym przywoływała łaskę
nad ich głowy.
Za to Bóg wszeptywał się w serce modlitwą,
by nigdy już nie poczuła upokorzenia.
Zabrał ją czas.
Znikła,
święta, której nie ma w ziemskim spisie.
Śpiew
usłyszałam pierwszy raz
pod sklepieniem kościoła.
Biały głos,
surowy.
Ta kobieta
miała na głowie koronę z warkocza,
rysy ostre i wąskie usta,
ale oczy..
Oczy były w niebiesiech, daleko.
Zwyczajnie
żyła, pracowicie, ze spuszczonymi oczyma
przepraszając świat za to,
że jest córką gwałtu,
córką pijanego Szwaba w mundurze wermachtu,
a jego jedyny obraz zabrała pod przymkniętymi powiekami
matka.
Na mnie patrzyła,
śpiewała dla mnie.
Ja jedna widziałam uniesienie anielskie.
Miałam pięć lat.
Ludzie jej nie docenili.
Pozwalali istnieć w spokoju za głos,
którym przywoływała łaskę
nad ich głowy.
Za to Bóg wszeptywał się w serce modlitwą,
by nigdy już nie poczuła upokorzenia.
Zabrał ją czas.
Znikła,
święta, której nie ma w ziemskim spisie.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating