Chyba wiem...
Wszystko to musi przejść przeze mnie,
żeby nabrało swego światła.
Rozsmakowało się w swej wierze,
że świat jest gwiazdą,
że istnieje
błyskiem gwałtownym, oczekiwaniem,
nocą bezsenną i pacierzem.
Urodzę się z ziemi, patrząc Bogu w oczy,
bo dla mnie stworzył czas.
To musi gwiazdą przejść przeze mnie,
blaskiem gwałtownym i serca skuleniem.
Dla tej jednej chwili,
gdy nazwę wszystko jeszcze raz.
I obłaskawię
nieznanym imieniem.
żeby nabrało swego światła.
Rozsmakowało się w swej wierze,
że świat jest gwiazdą,
że istnieje
błyskiem gwałtownym, oczekiwaniem,
nocą bezsenną i pacierzem.
Urodzę się z ziemi, patrząc Bogu w oczy,
bo dla mnie stworzył czas.
To musi gwiazdą przejść przeze mnie,
blaskiem gwałtownym i serca skuleniem.
Dla tej jednej chwili,
gdy nazwę wszystko jeszcze raz.
I obłaskawię
nieznanym imieniem.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating