Jak zawsze | version: 22.02.2023 14:13
Pielinką,
obłokiem bisioru
podkradłam z antycznej poezji
kawałek szatki nimfy,
który zawiesił się w uschłej trawie.
Nie,
to nie jest stara, brudna pajęczyna,
spłowiałe wyznanie,
to znak.
Wśród zbutwiałych liści ukrywa się życie.
I już zawsze tak będzie.
Nawet, gdy nie będę już strażniczką.
One będą go pilnować,
nimfy, sprośne fauny i smutne pracowite prządki
odradzające się uparcie
wśród opadłych liści,
A poezję
wiatr napisze złotym pyłem na brzegach kałuży
po deszczu.
Jak zawsze.
obłokiem bisioru
podkradłam z antycznej poezji
kawałek szatki nimfy,
który zawiesił się w uschłej trawie.
Nie,
to nie jest stara, brudna pajęczyna,
spłowiałe wyznanie,
to znak.
Wśród zbutwiałych liści ukrywa się życie.
I już zawsze tak będzie.
Nawet, gdy nie będę już strażniczką.
One będą go pilnować,
nimfy, sprośne fauny i smutne pracowite prządki
odradzające się uparcie
wśród opadłych liści,
A poezję
wiatr napisze złotym pyłem na brzegach kałuży
po deszczu.
Jak zawsze.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating