Wśród winorośli jest przejście. | version: 12.06.2019 14:25
Moje miejsce.
Mówiłeś, że to tyle,ile zajmuję stopami.
Mówiłeś - świat.
A to tylko przestrzeń
od dłoni do dłoni.
Wystarczyło poczekać do świtu,
nie spłonęłam w promieniach słońca.
Spiralne schody do nieba
spojone nadzieją,
moje tajemne przejście.
Mówiłam - chodź ze mną,
zaufaj mi, znam drogę,
kiedy skończy się zima
i słyną śniegi,
zdobędziemy świat.
Tyle, ile obejmą nasze dłonie.
Apokalipsa,
a co to takiego ?
Dawno już nie ma świata.
Schody do nieba
obrosły winoroślą.
Nikt się nie domyśli,
choć wciąż jarzy się małe światełko.
Ale mówię ludziom,
że to świetliki.
Mówiłeś, że to tyle,ile zajmuję stopami.
Mówiłeś - świat.
A to tylko przestrzeń
od dłoni do dłoni.
Wystarczyło poczekać do świtu,
nie spłonęłam w promieniach słońca.
Spiralne schody do nieba
spojone nadzieją,
moje tajemne przejście.
Mówiłam - chodź ze mną,
zaufaj mi, znam drogę,
kiedy skończy się zima
i słyną śniegi,
zdobędziemy świat.
Tyle, ile obejmą nasze dłonie.
Apokalipsa,
a co to takiego ?
Dawno już nie ma świata.
Schody do nieba
obrosły winoroślą.
Nikt się nie domyśli,
choć wciąż jarzy się małe światełko.
Ale mówię ludziom,
że to świetliki.
Poem versions
- 12.06.2019 17:17
- 12.06.2019 14:25
- 12.06.2019 10:38
- 12.06.2019 10:32
- 12.06.2019 10:19
My rating
My rating
My rating
My rating