Trzy

5.0/5 | 3


Majowa przydrożna kapliczko róży
masz tyle w sobie urody spojrzeń
nosisz w swym sercu łzy i cierpienia
aby ulżyć nam już dolę życia na łez padoli

tam gdzie nienawiść strzeżesz nasz próg
ty jedna jesteś w Bogu modlitwą tajemną
z Bogiem twój plon rozśiewasz z wiarą
maki bławatki bratki dla matki

sercem pokarmu plon nadzieją

żyżne twe stopy i oczy wzniosłe
prosisz więc swego syna w krzyżu cierpienia
aby w godzinę śmierci twój balsam dłoni
był ogniwem spójnym miłości

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

!
Moja ocena: