Trzy | wersja: 13.05.2023 11:15
Majowa przydrożna kapliczko róży
masz tyle w sobie urody spojrzeń
nosisz w swym sercu łzy i cierpienia
aby ulżyć nam już dolę życia na łez padoli ziemi
tam gdzie nienawiść strzeżesz nasz próg ty jedna jesteś w Bogu modlitwą tajemną
z Bogiem twój plon rozśiewasz z wiarą
maki bławatki bratki dla matki
sercem pokarmu plon nadzieją
Żyżne twe stopy i oczy wzniosłe
prosisz więc swego syna w krzyżu cierpienia
aby w godzinę śmierci twój balsam dłoni
był ogniwem spójnym miłości
masz tyle w sobie urody spojrzeń
nosisz w swym sercu łzy i cierpienia
aby ulżyć nam już dolę życia na łez padoli ziemi
tam gdzie nienawiść strzeżesz nasz próg ty jedna jesteś w Bogu modlitwą tajemną
z Bogiem twój plon rozśiewasz z wiarą
maki bławatki bratki dla matki
sercem pokarmu plon nadzieją
Żyżne twe stopy i oczy wzniosłe
prosisz więc swego syna w krzyżu cierpienia
aby w godzinę śmierci twój balsam dłoni
był ogniwem spójnym miłości
Wersje wiersza
- 13.05.2023 12:06
- 13.05.2023 11:15
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
!