Inni | wersja: 2.02.2021 00:53
SĄSIADKA
Przyszłam tylko zadzwonić,
była bardzo miła.
Lubiła mnie
choć uważała za głupią,
nie umiałam kłamać.
Sinoczarne kropeczki na nadgarstku
pod dłonią, słabo czytelne,
ale wiedziałam,
że to stygmat
od dr Mengele.
Ona nie miała z tym problemu,
to było tak dawno,
i - to nie moja sprawa
że on pochyla się nad jej twarzą
każdej nocy.
Przywykła,
drugie życię.
Przez szklane spojrzenie uśmiechniętych oczu
raziła bezsilną nienawiścią.
Bo ja urodziłam.
Nie miałam prawa. Taka głupia.
Przyszłam tylko zadzwonić,
była bardzo miła.
Lubiła mnie
choć uważała za głupią,
nie umiałam kłamać.
Sinoczarne kropeczki na nadgarstku
pod dłonią, słabo czytelne,
ale wiedziałam,
że to stygmat
od dr Mengele.
Ona nie miała z tym problemu,
to było tak dawno,
i - to nie moja sprawa
że on pochyla się nad jej twarzą
każdej nocy.
Przywykła,
drugie życię.
Przez szklane spojrzenie uśmiechniętych oczu
raziła bezsilną nienawiścią.
Bo ja urodziłam.
Nie miałam prawa. Taka głupia.
Wersje wiersza
- 9.02.2021 14:16
- 3.02.2021 08:48
- 2.02.2021 01:10
- 2.02.2021 00:55
- 2.02.2021 00:53
Moja ocena
Moja ocena