GDZIE ROZBŁĘKIT…
GDZIE ROZBŁĘKIT…
Dookoła słonecznego traktu
gdzie rozbłękit lśni zawsze
obłoczon nieskończonością doskonałą
tak sobie lubię czasem
poza pulsem czasu
frunąc poszelestnić w ciszy
i tumultu kakofonii poza skalą
nie słyszeć
Orbitować w samotność
podniebną lubię
zuchwałą może lecz nieskalaną
przez aniołów upadłych
gdzie słowa wsze zbędnymi się zdają
tylko gwiazd szepty
moich muz niczym arii słyszeć
z zachwytu wstrzymać oddech
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… Ponary u Narie - 18 czerwca '22
Dookoła słonecznego traktu
gdzie rozbłękit lśni zawsze
obłoczon nieskończonością doskonałą
tak sobie lubię czasem
poza pulsem czasu
frunąc poszelestnić w ciszy
i tumultu kakofonii poza skalą
nie słyszeć
Orbitować w samotność
podniebną lubię
zuchwałą może lecz nieskalaną
przez aniołów upadłych
gdzie słowa wsze zbędnymi się zdają
tylko gwiazd szepty
moich muz niczym arii słyszeć
z zachwytu wstrzymać oddech
⊰Ҝற$⊱…………………………………………… Ponary u Narie - 18 czerwca '22
My rating
My rating
My rating