bez obawy
mój ulubiony poeto
garściami sypiesz wiersze zamaszyste
na te wczorajsze madonny
a one przy herbatnikach z mlekiem
całują wnuki w policzki nadęte
na serwetkach białych wspomnienia
jak wiersze
obok w karczmie śpiew męski
odgania sen z powieki
księżyc pod stołem
całkiem banalny
buczy znany poemat
garściami sypiesz wiersze zamaszyste
na te wczorajsze madonny
a one przy herbatnikach z mlekiem
całują wnuki w policzki nadęte
na serwetkach białych wspomnienia
jak wiersze
obok w karczmie śpiew męski
odgania sen z powieki
księżyc pod stołem
całkiem banalny
buczy znany poemat
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating