Prawo pobytu

author:  Ula eM
5.0/5 | 8


Nie czekał na mnie nikt.
Specjalna anielska komisja
przyznała mi paszport
i bilet w jedna stronę.
Do serc
drewnianych, rzadziej kamiennych.
Były bardzo daleko -
poza zasięgiem łez
i rąk.
Mogłam kochać i patrzeć do woli
już zawsze.

Promienne oczy.
Nawet w blasku dnia.


I tak stałam się środkiem
świata.
Kamieniem milowym o czterech twarzach.
Prawdziwie skamieniałym,
z paszportem poezji w środku,
który był jak akt strzelisty,
jak ból
na wysokim C,
jak skowyt.


Chyba modlitwy coś zmieniły.
Mój świat
wypełnia teraz miękka
ciekłokrystaliczna magma.
Nie rozkruszą go złe zaklęcia
i mieni się barwami tęczy.

Diabeł,
do paszportu dorzucił potajemnie
metkę z ceną.
Tak na wszelki wypadek,
gdybym chciała zawrócić.
Jest piękny.

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  
08.07.2018,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
24.06.2018,  bezecnik

My rating

My rating:  
24.06.2018,  Dekameron

My rating

My rating: