Do przyjaciół w Liryce
Do przyjaciół w Liryce
Jestem starej daty nie pcham się na afisz
nie szukam pochwały ni prawic klaskaczy
frazy łapię za pysk-i układam w landszafty
w zeszytach upycham wyrazy w cytaty
tu im eforaty wyżej imperaty
a styl ponad bohomazy sterczy jak stalagmit twardy
Dziwią się Polacy ci prawdziwi tacy
jak ten typ parchaty układa wyrazy w mowy hemacytoblasty?!
- Pan raczy wybaczyć, lecz według sondaży
o ilości Polski we krwi najwydatniej świadczy język
tak prześladowany przez każdy przeklęty reżim
ze wszystkich żołnierzy najbardziej wyklęty
agenci bezpieki biblioteki w ogniu
lecz nam nie zabiorą tej skradzionej iskry bogów
wieczni nie jesteśmy więc nim nam do grobów
te zastępy wierszy rzucimy jak odium
poeci osiedli ponad dachy bloków
znów się uniesiemy wiodąc słów korowód
nasze postumenty - lir dźwięki nasz złotogłów to głód
i łapczywie z boku łypie na nas cokół wajdelotów
Jestem starej daty nie pcham się na afisz
nie szukam pochwały ni prawic klaskaczy
frazy łapię za pysk-i układam w landszafty
w zeszytach upycham wyrazy w cytaty
tu im eforaty wyżej imperaty
a styl ponad bohomazy sterczy jak stalagmit twardy
Dziwią się Polacy ci prawdziwi tacy
jak ten typ parchaty układa wyrazy w mowy hemacytoblasty?!
- Pan raczy wybaczyć, lecz według sondaży
o ilości Polski we krwi najwydatniej świadczy język
tak prześladowany przez każdy przeklęty reżim
ze wszystkich żołnierzy najbardziej wyklęty
agenci bezpieki biblioteki w ogniu
lecz nam nie zabiorą tej skradzionej iskry bogów
wieczni nie jesteśmy więc nim nam do grobów
te zastępy wierszy rzucimy jak odium
poeci osiedli ponad dachy bloków
znów się uniesiemy wiodąc słów korowód
nasze postumenty - lir dźwięki nasz złotogłów to głód
i łapczywie z boku łypie na nas cokół wajdelotów
Poem versions
My rating