Jak to jest, jeżeli żyje się bez kropki?
Jednym z charakterystycznych pieprzyków
W czterech ścianach z sufitem nad głową
Jesteś ty, jak powietrze, spojrzenie na ścianach
Ty tu, wszędzie ty, tu gdzie byliśmy razem
Czarne muchy przycupnęły w objęciu klosza
W kieliszkach na dnie podsuszona nadzieja
Oderwani od ostatniego posiłku w zastawie
Regularnie używanej menażerii, wszędzie ty
Ty tu, tu gdzie byliśmy razem
I bucha ciepło trzydziestu kilku lat, sączy się
Między oddechem wiersz i to, co w otoczeniu
Wypłakanych obietnic i już radosnych liniach
Ty tu, wszędzie ty, tu gdzie byliśmy razem
W czterech ścianach z sufitem nad głową
Jesteś ty, jak powietrze, spojrzenie na ścianach
Ty tu, wszędzie ty, tu gdzie byliśmy razem
Czarne muchy przycupnęły w objęciu klosza
W kieliszkach na dnie podsuszona nadzieja
Oderwani od ostatniego posiłku w zastawie
Regularnie używanej menażerii, wszędzie ty
Ty tu, tu gdzie byliśmy razem
I bucha ciepło trzydziestu kilku lat, sączy się
Między oddechem wiersz i to, co w otoczeniu
Wypłakanych obietnic i już radosnych liniach
Ty tu, wszędzie ty, tu gdzie byliśmy razem
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating