Odkryty pośladek
Nie chcąc zmarznąć - udajemy czułość.
Złudnie wierzymy, że nie mają nas za lalki.
Posługujemy się sobą eksperymentując z podbojem granic.
Dla ciebie pięknem jest odkryty pośladek
dla mnie rozkwitająca orchidea.
Nigdy nie zszyjemy wspólnej tkaniny.
Wypruwamy tylko kolejne nici
strzępiąc i rzucając na podłogę.
Rozumiesz?
Mamy się za nic,
a koronujemy nasze głowy nawzajem.
Odznaczamy się
przykładając do ramion zwiędłe róże.
Chcesz tylko jednego,
zedrzyj ze mnie całe ubranie,
przekonaj się, że nic nie ukrywam.
Pożałujesz jedynie mojego ciała,
bo reszty nie byłeś w stanie pojąć.
Złudnie wierzymy, że nie mają nas za lalki.
Posługujemy się sobą eksperymentując z podbojem granic.
Dla ciebie pięknem jest odkryty pośladek
dla mnie rozkwitająca orchidea.
Nigdy nie zszyjemy wspólnej tkaniny.
Wypruwamy tylko kolejne nici
strzępiąc i rzucając na podłogę.
Rozumiesz?
Mamy się za nic,
a koronujemy nasze głowy nawzajem.
Odznaczamy się
przykładając do ramion zwiędłe róże.
Chcesz tylko jednego,
zedrzyj ze mnie całe ubranie,
przekonaj się, że nic nie ukrywam.
Pożałujesz jedynie mojego ciała,
bo reszty nie byłeś w stanie pojąć.
Poem versions
My rating
My rating