Kreta mistyczna
Morze purpurowieje
w zanikającym świetle wieczoru.
Wyraźna linia wód
odcina się od nieba
- jest pełnia.
Przysiąc można, że to
dawny helleński wojownik
wzniósł tarczę wysoko,
powracając ze zwycięskiej bitwy.
Chwila wydaje się nieskończona.
Milknę więc,
naśladując klasztor ja wzgórzu.
Białe ściany wiekowego monastyru
wsłuchują się w miarowe bicie fal-
akompaniamentu
dla przeciągłych głosów mnichów
śpiewających senne modlitwy.
w zanikającym świetle wieczoru.
Wyraźna linia wód
odcina się od nieba
- jest pełnia.
Przysiąc można, że to
dawny helleński wojownik
wzniósł tarczę wysoko,
powracając ze zwycięskiej bitwy.
Chwila wydaje się nieskończona.
Milknę więc,
naśladując klasztor ja wzgórzu.
Białe ściany wiekowego monastyru
wsłuchują się w miarowe bicie fal-
akompaniamentu
dla przeciągłych głosów mnichów
śpiewających senne modlitwy.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating