kpiny z drwiny

5.0/5 | 12


kpiny z drwiny

drwiąca chwila smętnych spojrzeń
lekka kpina pomruk dążeń
kpiąca drwina bezsilności
relikt czasów postbożności

drwiąc ze świata tracę duszę
więcej pragnę nic nie muszę
za plecami dłonie splatam
drwiną kąsam kpiną zgniatam

drwina z winą mi się miesza
ktoś skazuje ktoś rozgrzesza
drwię bo muszę to zaraza
bez lekarstwa więc zarażam

gdy zapytasz o sens drwiny
pożre cię ironia kpiny
znów się drwiną naigrywam
nagiej prawdy nie zakrywam

bo mi prawda kpiną trąci
nie wyjaśnia tylko mąci
koniec końców coś mi rzekła
autodrwiną mi dopiekła

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

Świetne.zgadzam się z Waldemarem. Pozdrawiam :))
My rating:  
23.06.2012,  Renata Cygan

Moja ocena

Nieźle żonglujesz słowami Przemysławie, aż mi się w głowie zakręciło. Ale robisz to bardzo dobrze, ponieważ ani jedno słowo nie upadło na ziemię.
My rating:  

dziekuję...

... to miło że się podoba, pozdrowienia ogólne... przemek

My rating

My rating:  

Moja ocena

no nieźle!:)
My rating:  

Moja ocena

myślę że to bardzo dobry wiersz,

gdy zapytasz o sens drwiny
pożre cię ironia kpiny

myślę że to był najlepszy moment

Bałbym się o jej apetyt nawet;)no pozdrawiam świrtny wiersz jak jak już mówiłem pozostałe też wrażenie robią
My rating:  

My rating

My rating:  

dobre:)

zaraziłam się tą drwiną
lecz poradzę sobie z kpiną
wydrwię kpinę bez ironii
gdy oblicze swe odsłoni
My rating:  

My rating

My rating:  
13.06.2012,  enough

My rating

My rating:  

Moja ocena

chyba się tu zaplątałam
w drwinie z kpiną
z kpiną w winie

muszę zaraz zrobię reset

autodrwina sama zginie

:)

My rating: