spaniel
spaniel
mam oczy spaniela
czaruję was skrycie
spojrzenia wystrzelam
cokolwiek czynicie
mam duszę niekształtną
łaskawą niełaską
źrenicę otwartą
zasłaniam ją maską
mam serce z kobaltu
i świecę w ciemności
bo ciemność to światło
dla gnomów szarości
mam siłę mocarza
nieludzką wśród ludzi
więc dźwigam by złamać
i łamię by zbudzić
mam wiarę niezłomną
za duszy załomem
że wierzyć mi wolno
w co tylko mam wolę
mam oczy spaniela
czaruję spojrzeniem
w szarości zaćmienia
ukrytym wspomnieniem
a Ty... patrzysz srodze
w zwierciadle glinianym
jak spaniel przy nodze
cicho liże rany
mam oczy spaniela
czaruję was skrycie
spojrzenia wystrzelam
cokolwiek czynicie
mam duszę niekształtną
łaskawą niełaską
źrenicę otwartą
zasłaniam ją maską
mam serce z kobaltu
i świecę w ciemności
bo ciemność to światło
dla gnomów szarości
mam siłę mocarza
nieludzką wśród ludzi
więc dźwigam by złamać
i łamię by zbudzić
mam wiarę niezłomną
za duszy załomem
że wierzyć mi wolno
w co tylko mam wolę
mam oczy spaniela
czaruję spojrzeniem
w szarości zaćmienia
ukrytym wspomnieniem
a Ty... patrzysz srodze
w zwierciadle glinianym
jak spaniel przy nodze
cicho liże rany
Poem versions
My rating
My rating
My rating