Bogatość
Nic, co mogłoby zaskoczyć.
Miałam
takie buciki,
taką sukienkę miałam,
taki uśmiech,
taką córkę.
Miałam wszystko,
stroiłam się w dzieci,
bogata byłam.
Teraz mam
czas,
jestem bogata w czas.
Zamykać rachunki,
posprzątać,
przy lampce wina usiąść w słońcu.
A wieczorem
napisać wiersz,
cała moja bogatość.
Brakuje tylko tego
kontinuum,
tego niczego, co może zaskoczyć.
Miałam
takie buciki,
taką sukienkę miałam,
taki uśmiech,
taką córkę.
Miałam wszystko,
stroiłam się w dzieci,
bogata byłam.
Teraz mam
czas,
jestem bogata w czas.
Zamykać rachunki,
posprzątać,
przy lampce wina usiąść w słońcu.
A wieczorem
napisać wiersz,
cała moja bogatość.
Brakuje tylko tego
kontinuum,
tego niczego, co może zaskoczyć.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating