kokon | version: 1.03.2013 08:07
skrzypi podłoga
zakreślam nogą coś na kształt koła
zastygam
wzrok pada na upstrzone łatami ściany
w pustej skorupie armia mrówek
zatrzymuję wzrok na fotografii
nieśmiało dotykam serca
już mniej boli
co mówię- nie wiem
słów nie słychać
oddech ciężki
szybkie bicie serca
głuche ściany nie nauczyły się słuchać
wstaję
obcasy odbijają się
zwielokrotnionym echem
kokon nie dom
wymarły gatunek
z którym nikt już nie jest
w bliskich kontaktach
gdybym zdjęła buty
wystające gwoździe stałyby się
jedyną atrakcją
zakreślam nogą coś na kształt koła
zastygam
wzrok pada na upstrzone łatami ściany
w pustej skorupie armia mrówek
zatrzymuję wzrok na fotografii
nieśmiało dotykam serca
już mniej boli
co mówię- nie wiem
słów nie słychać
oddech ciężki
szybkie bicie serca
głuche ściany nie nauczyły się słuchać
wstaję
obcasy odbijają się
zwielokrotnionym echem
kokon nie dom
wymarły gatunek
z którym nikt już nie jest
w bliskich kontaktach
gdybym zdjęła buty
wystające gwoździe stałyby się
jedyną atrakcją
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating