RZECZ O WIETRZNYM NUDYZMIE | version: 12.09.2012 12:41
♔
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
O WIETRZNYM NUDYZMIE
I GOLIŹNIE NA KIELECCZYŹNIE
Przez zaułki, przez uliczki
Ku uciesze męskiej braci
Rwie sukienki i spódniczki
Jakaż szkoda, że nie zrywa
Niewymownych… czyli gaci
Seksi stringi i staniczki
Cóż… wiatrowi trza wybaczyć
Żeć do końca nie uraczy
Choć przy krztynie wyobraźni
Co się chce… to się zobaczy
Casanowa wiatr kawalarz
Za wiele sobie pozwala
Roztańczony w wyobraźni
Na ulicach wszystkie drażni
Czapki zrywa… kapelusze
Twierdząc… 'nie chcem ale muszem'
Wchodzi cichcem pod spódniczki
Dziewczęce rozmiękcza…
Dusze… nie bacząc na tusze
W oka mgnieniu drze staniczki
Plącze włosy… dech zapiera
Niesie spektakl intymności
Ciężko potem się pozbierać…
Palpacyjnie bada wszędzie
Że oziębłej ciarka przejdzie
Wpędzi szeptem w radość… małą
Licząc chytrze, że zdobędzie
Obnażone wiatrem ciało
Pomyśli spod Kielc dziewucha
Efemeryk… a jak dmucha
Jednak z wiatrem drogie panie
Powściągliwiej, mniej oddanie !
Grzeszyć gorzej niźli z draniem
Proponuję więc czasami
Skrywać wszystko pod jeansami
Leginsami, babcinymi reformami
Czeluście i bramy raju
Gdzie przepadło w Kielcach wielu
Nie… wskakując do tramwaju
Nie w Ustce… między ustami
a wybrzeżami pucharu…
Lecz stanikiem i stringami
Ҝற$- ………1O - 11. O9. '12……Krzysztof றaria $zarszewski
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
O WIETRZNYM NUDYZMIE
I GOLIŹNIE NA KIELECCZYŹNIE
Przez zaułki, przez uliczki
Ku uciesze męskiej braci
Rwie sukienki i spódniczki
Jakaż szkoda, że nie zrywa
Niewymownych… czyli gaci
Seksi stringi i staniczki
Cóż… wiatrowi trza wybaczyć
Żeć do końca nie uraczy
Choć przy krztynie wyobraźni
Co się chce… to się zobaczy
Casanowa wiatr kawalarz
Za wiele sobie pozwala
Roztańczony w wyobraźni
Na ulicach wszystkie drażni
Czapki zrywa… kapelusze
Twierdząc… 'nie chcem ale muszem'
Wchodzi cichcem pod spódniczki
Dziewczęce rozmiękcza…
Dusze… nie bacząc na tusze
W oka mgnieniu drze staniczki
Plącze włosy… dech zapiera
Niesie spektakl intymności
Ciężko potem się pozbierać…
Palpacyjnie bada wszędzie
Że oziębłej ciarka przejdzie
Wpędzi szeptem w radość… małą
Licząc chytrze, że zdobędzie
Obnażone wiatrem ciało
Pomyśli spod Kielc dziewucha
Efemeryk… a jak dmucha
Jednak z wiatrem drogie panie
Powściągliwiej, mniej oddanie !
Grzeszyć gorzej niźli z draniem
Proponuję więc czasami
Skrywać wszystko pod jeansami
Leginsami, babcinymi reformami
Czeluście i bramy raju
Gdzie przepadło w Kielcach wielu
Nie… wskakując do tramwaju
Nie w Ustce… między ustami
a wybrzeżami pucharu…
Lecz stanikiem i stringami
Ҝற$- ………1O - 11. O9. '12……Krzysztof றaria $zarszewski
₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪₪
Poem versions
- 18.09.2012 10:59
- 17.09.2012 22:08
- 13.09.2012 16:15
- 12.09.2012 12:41
- 11.09.2012 13:56
- 11.09.2012 11:57
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating