Życie level zero | version: 18.08.2024 14:25

author: 5-10-15
5.0/5 | 5


odebrał kilka porodów cieląt, własnoręcznie, widział jak robili to inni
widział różnicę gdy robił to on, wiedział, że one też widziały
nigdy go nie kopnęły, nadstawiały pyska do głaskania po żuchwach

Pamięta najcięższy poród, gdy dwóch chłopów nie mogło
wyciągnąć cielaka pomimo pętli założonej na przednie nogi
ciągnęli, szarpali, klinował się
zadzwonili po niego na trzeciego

Nie został trzecim do szarpania
ustawił ich w szeregu i kazał im napiąć linę
zaczepioną o nogi cielaczka
liczył się czas - cielaczek miał mało tlenu

gołą ręką obrysowywał ujście starego świata cielaczka
do świata nowego
a ponieważ lina była napięta lżej udało mu się zwolnić klin kopyt
i nagle wypadł cały, pokryty śluzem, krztuszący się

wycierali go sianem

rate


Poem versions

 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
18.08.2024,  ###

My rating

My rating:  
18.08.2024,  Ula eM

AmericanالعربيةAustralianCanadianČeskýDeutschEnglishEspañolEestiFrançaisΕλληνικάIcelandicעבריعراقيItalianoIrishCatalà한국의NederlandsNew ZealandNorskPolskiPortuguêsPусскийSlovenskiScotsSouth AfricaSuomiYкраїнський
English