Dar | version: 11.12.2022 22:59

5.0/5 | 2


Może idziesz szczytami gór,
gdzie słońca nic nie przesłania.
I radosną masz twarz
A szloch?
Znasz, lecz z opowiadania.

Przemykam doliną chłodną
w cieniu chmur,
gdzie z pod rzęs płynie deszcz.
A los, podobnie jak Twój,
to czysty niczym łza przypadek jest.

Lecz nagle, któregoś dnia,
sam nie wiesz, jak stało się,
że schodząc ze szlaku
na jeden, głębszy wdech,
z moim przecinasz się.

Jednaki drogi naszej cel
i daremny trud nasz,
bo nie szukając go,
on nas odnajdzie i tak,
schowanych choćby na oceanie dna.

Niewiele lub z goła nic nie wiedząc,
nieznana nam siła
nas, ślepców w drogę pcha,
by szansę dać i któregoś dnia
z sobą zetknąć nas.

Poem versions

 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Moja ocena

Odarty, moje imię
My rating:  
11.12.2022,  Kandr