Złote Jabłko | version: 2.09.2020 09:20
Z jesiennym wiatrem mi to przyszło
przez deszcz i myśli najczarniejsze,
sny.
Że się nic nie zagubiło,
zgrozą obrosło tylko
to ziarnko najważniejsze.
Że tamto rajskie jabłko zgniło
i ziemią stało się
na której stoję.
Że takie są obroty rzeczy,
i tylko dłonią brać bez złości.
Co się ma ziścić
przyjdzie samo,
jak jabłko złote pośród liści
jesieni każdej
leży, że tylko brać.
Chcesz, to ci słońce zalśni rano,
nie chcesz,
zamknij oczy.
Co się ma ziścić przyjdzie samo
i rajskim jabłkiem się potoczy
pod nogi wprost,
tym, co się z ziarnka wybujało
przez śmiech, szyderstwo, łzy.
przez deszcz i myśli najczarniejsze,
sny.
Że się nic nie zagubiło,
zgrozą obrosło tylko
to ziarnko najważniejsze.
Że tamto rajskie jabłko zgniło
i ziemią stało się
na której stoję.
Że takie są obroty rzeczy,
i tylko dłonią brać bez złości.
Co się ma ziścić
przyjdzie samo,
jak jabłko złote pośród liści
jesieni każdej
leży, że tylko brać.
Chcesz, to ci słońce zalśni rano,
nie chcesz,
zamknij oczy.
Co się ma ziścić przyjdzie samo
i rajskim jabłkiem się potoczy
pod nogi wprost,
tym, co się z ziarnka wybujało
przez śmiech, szyderstwo, łzy.
Poem versions
- 4.09.2020 19:25
- 2.09.2020 09:30
- 2.09.2020 09:23
- 2.09.2020 09:20
My rating
My rating
My rating