Prawda wychodzi na ulicę | version: 7.07.2020 08:17
Pękła Ziemia na pół.
Pierwszy raz
prawda uwolniła się sama.
Ale najgorsze,że ma imię,
różne imiona,zwykłe, ludzkie.
Przykrywana półprawdami
jak brudną szmatą
sama czysta i silniejsza niż kiedykolwiek,
dojrzała, jak niechciane dzieci.
W szczelinę,w której pragniesz się schować
patrzy bez żadnych uczuć.
Nie chce twojego majątku
ani twojej miłości,
chce ciebie.
Nagusieńki, maleńki,
jesteś ecce homo.
I nie łudź się,
Chrystus już raz cię zbawił,
nie będzie drugiego razu.
Ze swoim sługą czasem wyszła na ulicę,
tam czeka
jak wyrzut sumienia.
Ach,sprawdź w słowniku.
Pierwszy raz
prawda uwolniła się sama.
Ale najgorsze,że ma imię,
różne imiona,zwykłe, ludzkie.
Przykrywana półprawdami
jak brudną szmatą
sama czysta i silniejsza niż kiedykolwiek,
dojrzała, jak niechciane dzieci.
W szczelinę,w której pragniesz się schować
patrzy bez żadnych uczuć.
Nie chce twojego majątku
ani twojej miłości,
chce ciebie.
Nagusieńki, maleńki,
jesteś ecce homo.
I nie łudź się,
Chrystus już raz cię zbawił,
nie będzie drugiego razu.
Ze swoim sługą czasem wyszła na ulicę,
tam czeka
jak wyrzut sumienia.
Ach,sprawdź w słowniku.
Poem versions
My rating
My rating
My rating