Wiersz prowincjonalny bezbarwny | version: 1.07.2019 14:53
Myślisz, że nie wiem
dlaczego mi się tak przyglądasz ?
Strapiony, gdy ja się uśmiecham,
zajmujesz noce
jedną myślą:
jak nałożyć mi akcyzę
od szczęścia.
Jak zakochany.
A gdy pęknie ci serce
z żalu,
z niemocy,
ludzie powiedzą,
że to moja wina.
Dzieciom zawiążą czerwone kokardy,
żebym nie rzuciła uroku,
czrownica jedna.
Wykrzywiasz usta
z pogardą,
- ona jest nienormalna.
dlaczego mi się tak przyglądasz ?
Strapiony, gdy ja się uśmiecham,
zajmujesz noce
jedną myślą:
jak nałożyć mi akcyzę
od szczęścia.
Jak zakochany.
A gdy pęknie ci serce
z żalu,
z niemocy,
ludzie powiedzą,
że to moja wina.
Dzieciom zawiążą czerwone kokardy,
żebym nie rzuciła uroku,
czrownica jedna.
Wykrzywiasz usta
z pogardą,
- ona jest nienormalna.
Poem versions
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Rozbawił mnie tytuł :-)