Jesiennieje | version: 28.11.2025 03:02
Genetycznie,
nienawistne słowo
chichocze do mnie z zaświatów,
obroża, piętno zapisane na wiek wieków.
Albo to tylko filozofia,
a prości posiądą świat
i nie będą pytać,
znów Kain zabije Abla
Święta Księga zamknięta na klucz
obrośnie dostojeństwem,
czytana bezprawnie
uchyli czasem rąbka tajemnicy o miłości
i przez to
ręce i stopy stały się moimi wrogami.
Jak mam się modlić
uwięziona tajemnicą,
która wszystko owija pępowiną człowieczeństwa,
miało być moje
a nie jest.
Jak głęboko może zranić
krzywda winą niezawinioną,
mój święty graal, którego nie szukałam
patrzy na mnie oczami wilka.
nienawistne słowo
chichocze do mnie z zaświatów,
obroża, piętno zapisane na wiek wieków.
Albo to tylko filozofia,
a prości posiądą świat
i nie będą pytać,
znów Kain zabije Abla
Święta Księga zamknięta na klucz
obrośnie dostojeństwem,
czytana bezprawnie
uchyli czasem rąbka tajemnicy o miłości
i przez to
ręce i stopy stały się moimi wrogami.
Jak mam się modlić
uwięziona tajemnicą,
która wszystko owija pępowiną człowieczeństwa,
miało być moje
a nie jest.
Jak głęboko może zranić
krzywda winą niezawinioną,
mój święty graal, którego nie szukałam
patrzy na mnie oczami wilka.
Poem versions
- 28.11.2025 03:10
- 28.11.2025 03:07
- 28.11.2025 03:02
- 28.11.2025 02:52

Meine Bewertung
Meine Bewertung
Meine Bewertung
Meine Bewertung
Meine Bewertung
Meine Bewertung
Meine Bewertung
Meine Bewertung
Moja ocena
,,jak głęboko może zranićkrzywda winą niezawinioną,,?
- za to żeby nie wiedzieć jak,
oddałbym wszystkie moje wiersze..