stały klient | wersja: 21.11.2014 11:47
widział kołyskę
twoich bioder
zapadał na morską chorobę
łasił się ślinił łakomie
ujżał falą oddechu
przypływ piersi twych
brakło mu tchu łykał
łapczywie pustkę
pomiędzy cząstkami tlenu
gorący pot zalewał go
tonął w bezruchu paraliż
mówił że kocha cię
gorących warg eksplozja
płynął lawy strumieniem
stygnąc stawał się ciałem
małaś go znów za sobą
dniami szłaś samotna
po napiętych cięciwach
wyzwalać pustkę uczuć
obcych nie znałaś
on był stałym klientem
twoich bioder
zapadał na morską chorobę
łasił się ślinił łakomie
ujżał falą oddechu
przypływ piersi twych
brakło mu tchu łykał
łapczywie pustkę
pomiędzy cząstkami tlenu
gorący pot zalewał go
tonął w bezruchu paraliż
mówił że kocha cię
gorących warg eksplozja
płynął lawy strumieniem
stygnąc stawał się ciałem
małaś go znów za sobą
dniami szłaś samotna
po napiętych cięciwach
wyzwalać pustkę uczuć
obcych nie znałaś
on był stałym klientem
Wersje wiersza
- 21.11.2014 22:47
- 21.11.2014 11:47
- 21.11.2014 10:01
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
bardzo, bardzo się podoba...Moja ocena
Moja ocena