bez zdziwienia | wersja: 10.04.2014 16:16

5.0/5 | 4


bez zdziwienia
(Stasiowi)

przecieram oczy wokół szary świt
myślę czym znów zaskoczy świat
czy dorwie mnie egzystencjalny ryt
a cień Stachury ujrzę w drzwiach
zgubiłem słowa na zakrętach dróg
gdy szarym pyłem rzucał wiatr
w spłoszonych oczach ten marznący ból
z którym powracam znów na start

r
naprawdę wiem jak trudno bywa gdy
porzuca ktoś jak w lesie psa
wiąże do drzewa twe naiwne sny
topi w strumieniu bzdurnych prawd
wierzyłem w miłość tyle długich lat
przeżytych w słodko-gorzkim śnie
upadłem choć przeszedłem drogi szmat
i dziś już nic nie dziwi mnie

na ciężkiej głowie ciąży ślepy los
wbija się drenem w chłodny mózg
wysysa gen rozsądku smutny ktoś
obdziera mnie z pamięci złóż
samotność depcze pięty moich stóp
zabiera sens zniewala myśl
czy zaspokoję mojej prawdy głód
być może jutro może dziś

z melodią wkrótce ;)

www.piosenkidowynajecia.pl


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

bardzo
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: