Zwykły dzień, zwykła noc | wersja: 8.05.2020 11:16
Zimny poranek.
Poduszka twarda dziś i niełaskawa,
stare troski bolą od kości.
Plamą
ciągnie się po podłodze świt.
Troski rozpędzi słodkogorzka kawa
ale słońca nie będzie,
słońce się zagniewało,
ma w oczach łzy.
Ciułacze życia nocą tulą marzenia,
liczą
na lichwiarski procent miłości.
Dla dnia nic już nie zostało.
Trzyma słońce w niewoli - dzień,
by noc
jak kłamliwa kochanka,
ja czarna odległa planeta
chłonęła wszystkie sny.
Poduszka twarda dziś i niełaskawa,
stare troski bolą od kości.
Plamą
ciągnie się po podłodze świt.
Troski rozpędzi słodkogorzka kawa
ale słońca nie będzie,
słońce się zagniewało,
ma w oczach łzy.
Ciułacze życia nocą tulą marzenia,
liczą
na lichwiarski procent miłości.
Dla dnia nic już nie zostało.
Trzyma słońce w niewoli - dzień,
by noc
jak kłamliwa kochanka,
ja czarna odległa planeta
chłonęła wszystkie sny.
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
@ Agnieszka Smugła
Słodkogorzki skojarzył mi się z pograniczem,rodaj słodkiego bólu albo gorzkiej miłości. Wszystko razam wzięte może dac taki koktail o niepoznanym jeszcze smaku.Bez odniesień, sam w sobie, miedzy szczęściem a cierpieniem....
Zastanawiam się nad pisownią "słodkogorzka". Gdyby skorzystać z analogii do kolorów, oznaczałoby to słodki odcień goryczy (w poezji chyba możliwy:)). Gdyby zaś napisać "słodko-gorzka", to byłaby - jak przypuszczam - miejscami taka, a miejscami owaka:). Jak sos słodko-kwaśny.Moja ocena