Głupie szczęście | wersja: 12.11.2019 15:30
Psia kość,
ożesz ty Karol,
gdzie się to szczęście podziało!
Przysiadłaś,
przyznaj się, zgubiłaś!
Pożyczyłaś przyjaciółce,
nie ?
A może poszło
ciekawskie jak kot
i przytrzasnęło je,
chodź, pójdziemy poszukać.
Myślisz ?
Lepiej zaczekać ?
Że samo wróci ?
Nie wróci.
Takie było ładne,
zdrowe,
uśmiechnięte.
Zapomniałam zapytać, jakie miało imię.
Wystawię mu miseczkę mleka,
w bajkach tak piszą.
Może wróci.
Psia kość, jak ono miało na imię.
ożesz ty Karol,
gdzie się to szczęście podziało!
Przysiadłaś,
przyznaj się, zgubiłaś!
Pożyczyłaś przyjaciółce,
nie ?
A może poszło
ciekawskie jak kot
i przytrzasnęło je,
chodź, pójdziemy poszukać.
Myślisz ?
Lepiej zaczekać ?
Że samo wróci ?
Nie wróci.
Takie było ładne,
zdrowe,
uśmiechnięte.
Zapomniałam zapytać, jakie miało imię.
Wystawię mu miseczkę mleka,
w bajkach tak piszą.
Może wróci.
Psia kość, jak ono miało na imię.
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena