The wind by Emily Dickinson; Wiatr, tłumaczenie | wersja: 21.01.2019 00:07
Z tych, co się szeroko rozlegają dźwięków,
Nie ma dla mnie zawołania
Jak ta stara rytmu miarka w drzew gałęziach,
Bez frazy akompaniament
Wiatr ją czyni jakby aktem dłoni jakiejś,
A palcami czesze niebo,
Potem się waha, z nut kiściami opada
Dozwolonych mi, a bogom.
Gdy w zespołach wojażują sobie wiatry,
A po drzwiach przy tym brzdąkają,
Aż się ptastwo chowa wyżej,
Co by trwać w orkiestrowanie;
Porą letnią konarowi łaski łaknę,
Jeśli jest taki banita,
Iż nie słyszał nigdy pieśni tej bez ciała,
Jak się srodze w drzewie wspina,
Niby jedna dźwięku kawalkada cała,
Na jałowiźnie, z błękitem
Która szereg złamała,
A scalona, pognała
Pasażem niezwichrzonym.
Nie ma dla mnie zawołania
Jak ta stara rytmu miarka w drzew gałęziach,
Bez frazy akompaniament
Wiatr ją czyni jakby aktem dłoni jakiejś,
A palcami czesze niebo,
Potem się waha, z nut kiściami opada
Dozwolonych mi, a bogom.
Gdy w zespołach wojażują sobie wiatry,
A po drzwiach przy tym brzdąkają,
Aż się ptastwo chowa wyżej,
Co by trwać w orkiestrowanie;
Porą letnią konarowi łaski łaknę,
Jeśli jest taki banita,
Iż nie słyszał nigdy pieśni tej bez ciała,
Jak się srodze w drzewie wspina,
Niby jedna dźwięku kawalkada cała,
Na jałowiźnie, z błękitem
Która szereg złamała,
A scalona, pognała
Pasażem niezwichrzonym.
Wersje wiersza
- 21.01.2019 00:29
- 21.01.2019 00:14
- 21.01.2019 00:07
- 16.01.2018 08:10
KOMENTARZE
DODAJ KOMENTARZ