The wind by Emily Dickinson; Wiatr, tłumaczenie

autor:  TeresaPelka
0.0/5 | 0


Z tych, co się szeroko rozlegają dźwięków,
Nie ma dla mnie zawołania
Jak ta stara rytmu miarka w drzew gałęziach,
Bez frazy akompaniament
Wiatr ją czyni jakby aktem dłoni jakiejś,
A palcami czesze niebo,
Potem się waha, z nut kiściami opada
Dozwolonych mi, a bogom.

Gdy w zespołach wojażują sobie wiatry,
I po drzwiach przy tym brzdąkają,
Aż się ptastwo chowa wyżej,
Co by trwać w orkiestrowanie;

Konarowi łaski łaknę, porą letnią,
Jeśli jest taki banita,
Iż nie słyszał nigdy tej bez ciała pieśni,
Jak się srodze w drzewie wspina,
Niby jedna cała kawalkada dźwięku,
Na jałowiźnie, z błękitem
Która szereg złamała,
A scalona — pognała
Pasażem niezwichrzonym.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE