Helena Trojańska
Zatrzymany w pustelni Twego
dotyku, mam pełnię błędu.
Suweren tej łzy opuszczam
Troję z tarczą, by nazwać to,
o czym mówiliśmy jutro – męczący
wszelkie mity i podania.
Z nich wyrosłem zaraz dziś
kiedy wszelka przyszłość
(morze zdarzy się pewność,
a może wahanie w kulturze kłamstwa?
obyłem się z prawdą legend).
Odpokutowała wczorajsze
zmęczenie poezją teatru dziejów
karminowy zachód – widziany –
słyszany – zagubiony – klęczy –
modrzeje – starzeje się – wyje
w drodze pychy ku przeznaczeniu sytości...
dotyku, mam pełnię błędu.
Suweren tej łzy opuszczam
Troję z tarczą, by nazwać to,
o czym mówiliśmy jutro – męczący
wszelkie mity i podania.
Z nich wyrosłem zaraz dziś
kiedy wszelka przyszłość
(morze zdarzy się pewność,
a może wahanie w kulturze kłamstwa?
obyłem się z prawdą legend).
Odpokutowała wczorajsze
zmęczenie poezją teatru dziejów
karminowy zachód – widziany –
słyszany – zagubiony – klęczy –
modrzeje – starzeje się – wyje
w drodze pychy ku przeznaczeniu sytości...
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena