Nastka
Chodzilośmy
na majówki
Codziennie
Lubiliśmy
Pachniało
kadzidło
i śpiewało
Mamy nas stroiły
Obowiązkowo
białe podkolanówki
Przychodziła też
ona starsza kobieta
Nastka
Miała co drugi trzeci
dzień regularne ataki
padaczki w kościele
Jako dzieci nie rozumieliśmy
Baliśmy się tego
Wynoszących mężczyzn
Drgającego znikającego
ciała w zakrystii
Za każdym razem
Przy modlitwach
o urodzaje było już spokojniej
Jeszcze tylko
Oremus, zasłonięcie obrazu
I do jutra
na majówki
Codziennie
Lubiliśmy
Pachniało
kadzidło
i śpiewało
Mamy nas stroiły
Obowiązkowo
białe podkolanówki
Przychodziła też
ona starsza kobieta
Nastka
Miała co drugi trzeci
dzień regularne ataki
padaczki w kościele
Jako dzieci nie rozumieliśmy
Baliśmy się tego
Wynoszących mężczyzn
Drgającego znikającego
ciała w zakrystii
Za każdym razem
Przy modlitwach
o urodzaje było już spokojniej
Jeszcze tylko
Oremus, zasłonięcie obrazu
I do jutra
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
klimat oddany idealnieMoja ocena