Kiedyś na pewno
Za miesiąc, dwa,
być może nawet jutro
przeproszę się z kulami.
Nie powiem, że tęskniłam,
ale podziękuję, że są.
Przygarnę pod ramiona,
niech w każdej dogodnej chwili
podtrzymują dwa szczudła
tracące władność..
Kiedy je odkładałam
szepnęłam:
do zobaczenia nigdy.
Teraz mówię:
witajcie błogosławione!
Za miesiąc, dwa, a może
jeszcze dziś
wrócą do łask
Kasia Dominik
być może nawet jutro
przeproszę się z kulami.
Nie powiem, że tęskniłam,
ale podziękuję, że są.
Przygarnę pod ramiona,
niech w każdej dogodnej chwili
podtrzymują dwa szczudła
tracące władność..
Kiedy je odkładałam
szepnęłam:
do zobaczenia nigdy.
Teraz mówię:
witajcie błogosławione!
Za miesiąc, dwa, a może
jeszcze dziś
wrócą do łask
Kasia Dominik
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena