" ......... "

autor:  Ula eM
5.0/5 | 7


Szkoda życia.
Mojego, naszego.
Nie można już przeprogramować,
w otulinkach zagnieździł się wirus
uległości i beznadziei
i, psia krew, blokuje jak zużyty olej,
a nie ma komu go wymienić.
Gdzieś tam jest maleńki przycisk,
pstryczek, który wszystko uwalnia.
Można by spróbować,
ale pojawia się dylemat -
rozwalić to wszystko
czy po cichutku wycofać.
Po cichu się nie da, musisz mówić, to twoje
ludzkie prawo.A wtedy wystarczy jedno słowo
i cała lawina tzw teorii spiskowych
spada na głowę, Wielki Eliminator dokonuje selekcji
i wysyła do akcji kogoś, kto podłoży nogę,
kogoś, kto wygląda jak niewinna psina.
Albo
nie robić nic,
niech się samo wykruszy,
uschnie,
zdechnie,
a w oczekiwaniu sadzić kwiatki, pisać wiersze
i, czy ja wiem, co jeszcze.
Ale czas nagli, już widać w oddali, gdzie kończy się droga,
na klifie,
nie zatrzymasz się, bo stado cię zepchnie.
Co mam robić ?
Nie,
pytanie powinno brzmieć -
co mam zrobić.
Otwarte pytanie - jak wrota do raju.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: