Inni

autor:  Ula eM
5.0/5 | 2


KRYSIA

Jak w bajce,
dobra sierotka do wszystkich się uśmiecha,
nikomu nie odmawia
przysługi.
Wiedziała, jaki jest świat,
piękny i okrutny.

Oszczędności zużyła na studia.
Szybko zrozumiała też, że to nic nie znaczy,
potrzebny był człowiek,
mężczyzna,
ten, który chroni,
wspiera,
daje dom, prawdziwy, poczęty
od liczby dwa.
Intelektualistki i inne "okołoliteraturnyje damy"
omijały ignorantkę z pogardą,
nie tak zdobywa się mężczyznę.
I chłopcy gardzili nicnieznaczącą,
która przejadła swój posag.

To było złe miejsce.

Widywałam ją czasem,
po cichu podziwiałam siłę, z którą trwała,
bałam się, że zimny blask jej losu i mnie obejmie.
Nie na darmo.
To było złe miejsce.

Ktoś ją kiedyś kochał.
Matka. Zanim umarła.

I
poszczęściło jej się.

Tak się cieszę, Krysiu.

A mentalna
matryca wciąż istnieje,
scenografia nie obeschła.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: