tętno

autor:  Zbigniew Budek
4.8/5 | 15


to są moje myśli, wyciągnięte z zakamarków
poustawiane przy ścianach, w starym domu.

tu jest wszystkiego dużo, okien, drzwi i kilka kominów,
nikt niczego nie pilnuje, taka oaza dla kota i ja. patrzę.

można bezpiecznie podsłuchiwać mury, oddzielać od siebie
tkanki, poukładanych warstw, historii tkanych cienką nicią.

i nawet, gdy od wielu lat, dzień trwa, całe dwadzieścia cztery
godziny nie odróżniają rytmu dnia, przez cały rok. jest jesień.

wnętrza wydzierżawionej młodości, wspomnienia bez opieki,
lichwiarskie warunki spłaty, ciało, krew i puls, i co jeszcze?

no właśnie. muszę powiedzieć, że śniła mi się moja mama.
i że się martwi. do dzisiaj nie rozumie, dlaczego w tym domu

został po niej tylko jej puls, i serce.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

tętno

Wlasciwie 3.
Poprawiam się.
I wlasciwie wiersz podoba mi się, choć nieco na początku zagmatwany, ja lubię sekatorem wycinać haszcze, żeby pozostało tylko to co celne, bijące po oczach, co trafia prosto w "10" na tarczy strzelniczej serca.

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

piekne.
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

moja ocena

podoba mi się ten wiersz:)

Moja ocena

pięknie umeblowany wiersz
kończący się pustką
przejmujące
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Poezja ta jest przejmująca i bez patosu oddajaca stan uczuciowy poety.
Moja ocena:  

Meine Bewertung

gratuluje
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@wiatr-w-oczy

Dziękuję. Tak, to się dzieje w wypadku kontrolowanego doboru słów pisanych, łagodzących emocje, gdy wystrzegamy się patosu i banalności w opisywanym obrazie.

My rating

trudno pisać o rodzicach bez nadmiernej... emfazy. Udało Ci się
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

My rating

tak, matka to największy skarb - kochamy za mało i zawsze - za późno!
Moja ocena: