Najstarszy
Przed wejściem czekamy
Do masarni
Sobota ósma rano
Pani Jasia otwiera
Żartując z kolejką
kręci kluczem
Kolejne zamki ustępują
Moja kolej
Wybiera mi kilo
od szynki, rozmawiamy
Na temat starości
Mówię jej że nie ma
nic starszego co by miało
więcej niż 13,6 miliarda lat
Zatrzymała się ważąc,
wpół myśli szukając w pamięci
Wreszcie z namysłem do mnie
To pan nie znasz mojego dziadka
Do masarni
Sobota ósma rano
Pani Jasia otwiera
Żartując z kolejką
kręci kluczem
Kolejne zamki ustępują
Moja kolej
Wybiera mi kilo
od szynki, rozmawiamy
Na temat starości
Mówię jej że nie ma
nic starszego co by miało
więcej niż 13,6 miliarda lat
Zatrzymała się ważąc,
wpół myśli szukając w pamięci
Wreszcie z namysłem do mnie
To pan nie znasz mojego dziadka
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena