Zagwozdki bycia
Zamknęłam oczy duszy
a obraz jego nie znika
Otwieram usta serca
a czucie jego nie uchodzi
Nie będzie nic póki nie ubędzie
nadmiaru z wyobraźni niebezpiecznej
Budowałam szklany dom a
nawet on potrzebował fundamentu
Zamknęłam uszy rozumu
by zmysłom nie mącił
Otwieram stare rany i
udaję że nigdy nic nie czułam
a obraz jego nie znika
Otwieram usta serca
a czucie jego nie uchodzi
Nie będzie nic póki nie ubędzie
nadmiaru z wyobraźni niebezpiecznej
Budowałam szklany dom a
nawet on potrzebował fundamentu
Zamknęłam uszy rozumu
by zmysłom nie mącił
Otwieram stare rany i
udaję że nigdy nic nie czułam

Moja ocena
@ Marek Porąbka
dziękuję :)Moja ocena
Moja ocena
Obiecane **********gwiazdek.Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena