Z ptaków tylko łabędzie

5.0/5 | 10


Tyle chciałeś.
Trzy słowa z wyakcentowanym
tym ostatnim. Szkarłatniały róże
i dźwięczniej brzmiał głos.

Na odpowiedź czekanie rozmyło się
w deszczu. Spadł nagle,
nic nie zapowiadało rozdrobnienia na
pojedyncze gałązki.

Znoszone do budowy gniazda .
Po odlocie młodych trzymasz dłonie
w gotowości. Na przywitanie.

Chleb pieczołowicie dzielisz na imiona.
Nawet nie spostrzegłeś jak coraz częściej
idziesz nad staw w środku miasta.

Ostatnie okruchy z drżących dłoni
rzucasz łabędziom. Znasz je od kilku lat.
Pozostały którejś zimy.

Tylko one podchodzą tak blisko.



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: