Santorini

autor:  Michał Muszalik
5.0/5 | 10


Pumeksowe domki przycupnęły na klifowym wybrzeżu
pośrodku szklistej posadzki, podrygującej nieznacznie
łagodną rytmiką grzywaczy. Słyszę dzwonek kościółka
jednego z tylu, ile jest dni w roku.
Uliczki to wcięcia w skałach, placyki- mozolne tarasy.

Pachnie tu słodkim winem, twardym listowiem eukaliptusa.
Figury szachowe tańczą pod okiem dwóch Greków w kapeluszach.
Inny dopił już kawę, poprawia błękitną koszulę
jak niebo, jak malowane
pewną turecką nocą uparcie dachy osiedli.

To popołudnie odurza rozleniwieniem, tak greckim.

Nie goń mnie, wskazówko zegara. Tak bardzo
dzieje się tutaj spokój wśród wulkanicznego tworu.
Niech chwieją się oleandry w glinianych, jasnych donicach,
niech przeciągają się koty w tutejszym luksusie cienia.

Wiem, że nie będzie mi dane..
Chwytam w sieć zmysłów Cyklady,
wyciągam rękę przed siebie, jakby łapiąc rzemienie,
za które zabiorę tę całą ironię zgiełku ze sobą.

Na Wyspie Świętej Ireny poznałem szlachetną próżność.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

moje klimaty... dosłownie i w przenośni:)
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Doskonale.
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@

Miałem okazję na Poddębiu być miejsce niesamowite :D pozdrawiam ;)

Moja ocena

....ja poznałam szlachetną prożność na Poddębiu,o którym się w Polsce nie mówi....i dobrze,bo plaża jest piękna i pusta , a miejsce ,to jest moim miejscem na ziemi -tu w Polsce,natomiast Toskania ,to moje niedoścignione marzenie.....cieszę się,że ktoś też znalazł szlachetną próżność.....może ją doscignie,czego szczerze życzę;
Pozdrawiam
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: