WODOSPAD >800M
Obudź się Władek, wstawaj bracie, przed chwilą ruscy Obidzą przeszli,
kiedy wracałem spod budki z piwem, widziałem znak, z napisem: Berlin.
Osiemset stało, jak byk za strzałką, kierunek chyba dobrze mi znany,
dziwi, dlaczego idą do źródeł, dziwne,
dlaczego poszli lasami.
Ty oficerki wkładaj na nogi, ja mam trzewiki, jeszcze z budowy,
bo nogi bracie to podstawa, a do Berlina kawał drogi.
Nie dogonimy ich tym szlakiem, pójdę, lecz Staszku przez Jazowsko,
tam w nocnym kupim dopalacze i dopadniemy ich przed Moskwą.
Durny! A ruscy skąd niby przyszli? Od wschodu wszystko rozgrabione,
I jaką znowu głupku, Moskwą.
Szybciej, bo zaraz ci wpier..olę.
I wyruszyli bracia nocą, biorąc kierunek dobrze znany,
by rano znaleźć się przy kiosku.
Podobno w drodze brakło im fajek.
kiedy wracałem spod budki z piwem, widziałem znak, z napisem: Berlin.
Osiemset stało, jak byk za strzałką, kierunek chyba dobrze mi znany,
dziwi, dlaczego idą do źródeł, dziwne,
dlaczego poszli lasami.
Ty oficerki wkładaj na nogi, ja mam trzewiki, jeszcze z budowy,
bo nogi bracie to podstawa, a do Berlina kawał drogi.
Nie dogonimy ich tym szlakiem, pójdę, lecz Staszku przez Jazowsko,
tam w nocnym kupim dopalacze i dopadniemy ich przed Moskwą.
Durny! A ruscy skąd niby przyszli? Od wschodu wszystko rozgrabione,
I jaką znowu głupku, Moskwą.
Szybciej, bo zaraz ci wpier..olę.
I wyruszyli bracia nocą, biorąc kierunek dobrze znany,
by rano znaleźć się przy kiosku.
Podobno w drodze brakło im fajek.

Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena