Nieprzemakalni

autor:  bronek z obidzy
4.9/5 | 15


Kiedyś, gdy mi odchodzić przyjdzie, wyciągnę dłonie,
powiem - weź mnie, tak jak się bierze pelerynę
gdy deszcz zacina, słońca nie ma.

Tak jak się bierze z ortalionu płaszcz odwrócony
mokrą stroną , nic to, że ona ze mnie będzie,
tylko mnie załóż, noś mnie wszędzie.

Kiedy już niżej spłynę z deszczem, butami mogę
być Ci jeszcze, na wielkie wody, na kałuże,
nawet na błoto, tylko włóż mnie.

Gdy wreszcie znosisz mnie do końca to nie wystawiaj
już na słońce, niech w Twoim cieniu pozostanie
mokra kałuża, a ja Panie,
kiedy poczujesz się spragniony
też nie odmowię Twoim dłoniom.

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

weź mnie..

Bronku tamten tytuł był leppszy

hmmm

…………
Gdy nam ciężka iść przez życie..mówimy Panie weź mnie.
Gdy człowiek chory słaby cierpiący ..mówimy Panie zabierz mnie stąd
Gdy stracimy sens życia ..mówimy..po co mnie tu trzymasz Panie?
A gdy jesteśmy szczęśliwi mówisz ...Panie proszę jeszcze nie teraz....
Teraz jest lato jest piękna zieleń ..proszę Panie zabierz mnie zimą.
Ale zima też piękna..więc kiedy ????

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Nastrojowo i symbolicznie

Przepraszam, miało być 5.

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

@

nie bluznij !

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  
10.07.2012,  KB.

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: