Yogo-pogięta
Usiadłszy w pozycji lotosu
Z kolanem przez kark do podłogi
Pogięta w cudaczny sposób
Chcesz obgryźć paznokieć u nogi.
Brakuje ci pół centymetra
By yin oraz yang zrównoważyć,
By twoja duchowa symetria
Nirwaną zakwitła na twarzy.
Dotykasz go czubkiem języka,
Lecz to jest działanie na oślep
Skubany się pazur wymyka,
Poczekaj – to może podrośnie.
Pomyślałby kto, że to uśmiech,
Splótł oko i nos w origami,
Lecz ty, niczym w transie lub w półśnie,
Próbujesz zgryźć szpon siekaczami.
Przeguby zgrzytają ci w biodrze,
Kark trzeszczy, wykręca się głowa,
Paznokieć ma ciągle się dobrze
Ty za to masz chęć lewitować.
Namawiasz, bym z tobą poćwiczył
Bo to takie zdrowe i miłe
I nie da porównać się z niczym…
Więc dobrze, podrapię się w tyłek.
Z kolanem przez kark do podłogi
Pogięta w cudaczny sposób
Chcesz obgryźć paznokieć u nogi.
Brakuje ci pół centymetra
By yin oraz yang zrównoważyć,
By twoja duchowa symetria
Nirwaną zakwitła na twarzy.
Dotykasz go czubkiem języka,
Lecz to jest działanie na oślep
Skubany się pazur wymyka,
Poczekaj – to może podrośnie.
Pomyślałby kto, że to uśmiech,
Splótł oko i nos w origami,
Lecz ty, niczym w transie lub w półśnie,
Próbujesz zgryźć szpon siekaczami.
Przeguby zgrzytają ci w biodrze,
Kark trzeszczy, wykręca się głowa,
Paznokieć ma ciągle się dobrze
Ty za to masz chęć lewitować.
Namawiasz, bym z tobą poćwiczył
Bo to takie zdrowe i miłe
I nie da porównać się z niczym…
Więc dobrze, podrapię się w tyłek.
Wersje wiersza
Moja ocena
Moja ocena
a czy już ... nie mówiłam ?... że Bóg Ci nie poskąpił wyobraźni ? :)))
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena