Sonet

autor: Adam Asnyk
5.0/5 | 1


Sie trennten sich endlich und sah'n nicht.
Nur noch zuweilen im Traum;
Sie waren langst gestorben
Und wussten es selber kaum.


Kiedym cię żegnał, usta me milczały,
I nie wiedziałem, jakie słowo rzucić,
Więc wszystkie słowa przy mnie pozostały,
A serce zbiegło i nie chce powrócić.

Tyś powitała znów swój domek Biały,
Gdzie ci słowiki będą z wiosną nucić,
A mnie przedziela świat nieszczęścia cały,
Dom mój daleko i nie mogę wrócić.

Tak mi boleśnie, żem odszedł bez echa,
A jednak lepiej, że żadnym wspomnieniem
Twych jasnych marzeń spokoju nie skłócę,

Bo tobie jutrznia życia się uśmiecha,
A ja z gasnącym żegnam się promieniem
I w ciemność idę, i już nie powrócę.

[16 wrzesień 1870]



 
KOMENTARZE


Moja ocena

Moja ocena: