z pięciolini

autor:  Zbigniew Budek
5.0/5 | 6


potrafię określić ile nie wiem
na tle bezradności
resztki kompetencji
połamanych słów i tylko Bóg wie
od kogo mam się uzależnić

jednak piszę
bo mnie nic w tym momencie nie boli
znalazłem na pięciolinii
za kluczem takie –dur
wszystko mi się poddaje
mogę stać w światłości
to niemożliwe stało się łatwe
odłożyłem narzędzia eutanazji
w końcu kto komu ma służyć

Wersje wiersza


 
KOMENTARZE


@isabel degen

szczególne dzięki Izabello :-)
innym czytelnikom składam ulubione podziękowania na Twoje ręce. ( w rubryce dla Ciebie :-))

@wiatr-w-oczy

o takim czytelniku jak wiatr-w-oczy, każdy autor musi marzyć :-),
bo w końcu walczymy dla(o!)czetelnika!?

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena:  

Moja ocena

swoją drogą gdyby słowo "eutanazja" obedrzeć ze znaczenia... jakież piękne powstałoby z niego imię:)
Moja ocena:  

Moja ocena

... to wiersz o głębokim przesłaniu, gratuluję. Masz rację grajmy na pięciolinii własnym kluczem, a tych co próbują dostać sie do naszych wierszy wytrychem ... po prostu ignorujmy. Dodaję do ulubionych.
Moja ocena:  

Moja ocena

Moja ocena: