Na Maciejową (Moja Mała Polska)
już nie drzemałaś
kiedy chodziłem po twojej twarzy
podobnej do wielu żywych
wskazywałem na dzidy sosen
które przemówiły
w ostatnim cichym oddechu
zarżnięte rytualnym nożem
kiedy chodziłem po twojej twarzy
podobnej do wielu żywych
wskazywałem na dzidy sosen
które przemówiły
w ostatnim cichym oddechu
zarżnięte rytualnym nożem
Moja ocena
@Patrycja Sparzyńska
Bardzo dziękuję.Moja ocena
Rozrastająca się metafora. Życie miesza się ze śmiercią w estetyce pachnącej igliwiem sosen. Ten wiersz ma bardzo intensywny aromat. Zmysłowy i gęsty. Brawo.Moja ocena
Moja ocena
byłem na Maciejowej Górze.. kiedyś, dawno temuMoja ocena