Świergot
Miłości — ptaku z ciernia wykluty,
który dom przemienia w oazę światła.
Na dachach szczygieł wypowiada imię dnia,
a kwiat żyzny kłania się desce .
Tak jakby, drewno znało sekret zakorzenionych serc.
Deska przy desce — para wierna,
niosą urok cichego lotu,
jak matka niesie w ramionach sen.
Świergot — to język szczygła,
lecz mowa rodzi się z ran,
tych na drzwiach, co kotarą oddzielają światło od cienia.
Każdy miele swoje słowa, jak umie .
W rytmie własnego istnienia.
A moja modlitwa, ukryta w sercu,
słucha twoich szeptów,
które wracają do mnie jak powiew o świcie.
który dom przemienia w oazę światła.
Na dachach szczygieł wypowiada imię dnia,
a kwiat żyzny kłania się desce .
Tak jakby, drewno znało sekret zakorzenionych serc.
Deska przy desce — para wierna,
niosą urok cichego lotu,
jak matka niesie w ramionach sen.
Świergot — to język szczygła,
lecz mowa rodzi się z ran,
tych na drzwiach, co kotarą oddzielają światło od cienia.
Każdy miele swoje słowa, jak umie .
W rytmie własnego istnienia.
A moja modlitwa, ukryta w sercu,
słucha twoich szeptów,
które wracają do mnie jak powiew o świcie.

Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Moja ocena
Piękny!